Dziś obchodzimy Światowy Dzień Pszczoły. Biorąc pod uwagę ile zagrożeń czyha na te pożyteczne owady, pomyślmy, jak zrobić dla nich coś miłego. Podobnie jak w Dzień Mamy/Taty/Babci/Dziadka/Dziecka… możemy pszczołom zrobić prezent. Użyteczny, ważny i bardzo ekologiczny. Zbudujemy im hotel!
A dokładnie hotel dla owadów. Ale o tym za chwilę.
Światowy Dzień Pszczoły to inicjatywa Słowenii, wprowadzona w życie przez ONZ. Bardzo dobra i pożyteczna inicjatywa, bowiem przypomina nam, że pszczoły są dla ludzkości niezwykle ważne. To one są odpowiedzialne za zapylanie ponad 300 000, czyli 87% ze wszystkich gatunków roślin na świecie. Przez to, są kluczowym ogniwem w produkcji 1/3 żywności, którym żywi się ludzkość. Dzięki pszczołom jemy wiele owoców, warzyw, a także nosimy jeansy i bawełniane koszulki… bowiem rośliny bawełny także potrzebują zapylania przez owady. Pszczoły dostarczają nam także pyszne miody oraz całą gamę niezwykle zdrowych produktów pszczelich.
Skoro są dla nas takie pożyteczne, powinniśmy się z nimi, jako ludzkość jeszcze bardziej zaprzyjaźnić. Bo chyba nikt nie wątpi, że kiedy nasz przyjaciel jest w potrzebie, należy mu niezwłocznie pomóc. Pszczoły są w potrzebie, bowiem w ostatnich latach masowo wymierają… Powodów takiego stanu jest kilka (o czym przeczytasz TUTAJ), lecz w tym artykule skupimy się na jednym ze sposobów pomocy. Sposobie bardzo ciekawym, który nie tylko pomoże pszczołom, ale może pomóc także naszemu ogródkowi oraz nam samym.
Czym jest hotel dla owadów?
Z racji swojej pszczelarskiej pasji, najwięcej wspominam o pszczołach miodnych. Błędem byłoby jednak powiedzenie, że pszczoła miodna jest jedynym gatunkiem owada zapylającego na naszej planecie. Poprzez życie w dużych rojach, rodzinach pszczelich, jej wpływ i znaczenie widzimy najbardziej, jednak wiele z gatunków much, chrząszczy, motyli, a nawet mrówek ma także swój, znaczący udział w zapylaniu roślin. Należy pamiętać także o owadach z pszczelego gatunku, o których łatwo zapominamy – nie wytwarzają one bowiem bezpośrednio miodu, ani innych produktów, które spożywamy, za to pośrednio, przez zapylanie właśnie, są odpowiedzialne za rośliny, które mają ważne miejsce w ludzkiej diecie. Przykładem takiego owada jest pszczoła-murarka lub trzmiel. Hotel dla owadów to nic innego jak niewielki, użyteczny, a jednocześnie stylowy domek, który możemy postawić w swoim ogródku, aby zaprosić do niego właśnie owady zapylające. Po co?
Niegdyś owady jako swoje naturalne schroniska wykorzystywały strzechy domów. Dziś jednak strzechy zastąpiła dachówka. Owady szukają schronienia także w naturalnych dziurach, zagłębieniach, pniach czy konarach. Jednak ich udział także się zmniejszył – leżące luzem pniaki i drzewo wyrzucamy zarówno z parków, jak i z naszych ogródków. W ten sposób pozbawiamy schronienia wiele pożytecznych gatunków. Pożytecznych także dla naszego ogrodu, bowiem zapylanie roślin sprawia, że zarówno kwiaty, jak i wiele warzyw rośnie lepiej i wydajniej. Hotel dla owadów to rewanż za szkody i pomocna dłoń jaką możemy w ich stronę wyciągnąć.
Jak zaprosić pszczoły do swojego ogródka?
Hotel dla owadów możemy kupić lub zbudować. Zdecydowanie bardziej polecam tę drugą opcję, bowiem wśród „kupnych” domków znajdziemy sporo tandety, nieprzemyślanych i robionych masowo konstrukcji. Tymczasem zbudowanie takiego domu samodzielnie ma wiele plusów. Przede wszystkim, można go zbudować w rodzinnym gronie, z dziećmi co samo w sobie jest twórczym działaniem, rozrywką i sposobem na kreatywne spędzenie czasu z rodziną. To trochę powrót do czasów, kiedy wraz z ojcem budowało się karmniki dla ptaków. W internecie znajdziemy poradniki jak to zrobić, jednak najlepszą wiedzę przekaże nam zainteresowany tematem, zaangażowany pszczelarz. Warto pamiętać, że pszczelarze nie zajmują się tylko produkcją miodu! To nierzadko pasjonaci, którzy swoją wiedzą starają się szerzyć dbałość o środowisko naturalne, w tym o owady zapylające.
W Pasiece Smakulskich prowadzimy także warsztaty z budowania hoteli dla owadów. Polecamy je szczególnie rodzinom z dziećmi, bowiem oprócz zasad budowy domku, można dowiedzieć się na nich wiele ciekawych rzeczy o owadach zapylających. W samym budowaniu hotelu chodzi przecież także o to, aby cały proces sprawiał dużo radości nam i naszym dzieciom. Kiedy zaś zdobędziemy wiedzę o tym, jak to zrobić, możemy popuścić wodze wyobraźni i stworzyć domek, który nie tylko pozwoli pożytecznym owadom zamieszkać w naszym ogródku, ale także będzie wyglądał atrakcyjnie i unikalnie.
Inne sposoby pomocy pszczołom
Budując hotel dla owadów, który chcemy postawić w swoim ogródku, warto pamiętać także o kilku innych czynnościach, które pomogą im się zasiedlić. Przede wszystkim – warto dbać o obecność odpowiednich roślin. Jeśli masz w ogródku jabłoń, śliwę lub gruszę to super, ale nie to nie jedyna opcja. Atrakcyjnym i zyskującym popularność sposobem dbania o środowisko naturalne w naszym otoczeniu jest pozwolenie na wyrośnięcie choćby niewielkiej łące. Niestety, z przystrzyżonego na 5mm trawnika, owady nie mają żadnego pożytku. Tymczasem nawet na małej łące, może wyrosnąć sporo roślin, które w połączeniu z obecnością na naszej działce hotelu dla owadów dadzą im możliwość korzystnego funkcjonowania. Korzystnego zarówno dla nas, jak i dla środowiska.
Jednym z najlepszych sposobów pomocy pszczołom jest także… mówienie o nich, edukacja. A edukację trzeba zaczynać od lat najmłodszych. Dlatego postanowiłem napisać bajkę, która w przystępny i atrakcyjny dla dzieci sposób tłumaczy wszystkie podstawowe fakty na ich temat i budzi w dzieciach sympatię do tych ważnych owadów.

W imieniu pszczół – wyjątkowa bajka o pszczołach
Dzieci zadają nam nieskończenie wiele pytań, prawda? A my – dorośli lubimy znać na nie odpowiedzi. Nie ma nic lepszego niż wprowadzanie małego człowieka w świat i pokazywanie mu, co jest w nim najważniejszego. Dla nas, jak i dla całej ludzkości niezmiernie istotny jest świat przyrody, w którym pszczoły odgrywają jedną z kluczowych ról. Dlatego postanowiliśmy o nim opowiedzieć w przystępny sposób, pisząc pierwszą bajkę o pszczołach!
Bajka o pszczołach W imieniu pszczół to historia pszczoły robotnicy, która opowiada nam o swojej rodzinie, tłumaczy różnice pomiędzy pszczelimi chłopakami a dziewczynami, wyjaśnia kim jest królowa i na czym polega jej praca. Dowiecie się też, jakich pszczoła ma wrogów, jak o nie dbać na co dzień i jakie skarby mają pszczoły w swoim ulu. Na końcu bajki dzieci będą mogły sprawdzić swoją wiedzę. Przygotowaliśmy dla nich szereg ciekawych zadań do rozwiązania.
Niezwykłą historię dopełniają obrazowe ilustracje Magdaleny Węgierskiej-Akinmolayan, dzięki którym najmłodszym łatwiej jest sobie wyobrazić ten barwny, pełen przygód i ciężkiej pracy świat.
Pierwsza bajka o pszczołach zdobyła uznanie wśród znawców literatury dziecięcej. Napisał o niej m.in. Świerszczyk, oraz Miasto dzieci.
Dzięki tej bajce świat pszczół już nie będzie miał przed Wami tajemnic!
Książka z dedykacją!