Wiosenny przegląd w Pasiece Smakulskich

Na frasunek dobry trunek, a na wiosenny rozwój – pyłek. Pszczoły wyleciały na dobre i zbierają to co dla nich najcenniejsze w tym czasie: świeży pyłek, źródło białka. Najwięcej mają go w tym okresie z wierzby. A skoro wyleciały na dobre, to dla nas dobry czas na przegląd wiosenny.

Pierwszy po zimie, po tzw. oblocie. Kiedy jest ciepło i pszczoły mogą rozwiązać kłąb, to wylatują i opróżniają się. Wyrzucają też martwe siostry, które nie przetrwały zimy. Tak naprawdę zaczęły to robić już wcześniej w ładniejsze dni, ale teraz jest pogoda, która pozwala zajrzeć do ula na trochę dłużej.

Co wtedy robimy?

Po co pszczelarz zagląda do ula

Zagląda, żeby skontrolować stan rodziny.

  • Sprawdza, czy mają pokarm. Taki pokarm mogą mieć w plastrach, do których włożyły go przed zimą oraz z ciasta, które daliśmy im 2-3 tygodnie temu (jeśli chcecie wiedzieć, o co chodzi z ciastem, napiszcie w komentarzu).
  • Sprawdza, czy rodzina się rozwija – czy ma matkę. Taka matka na plecach ma kropkę w odpowiednim kolorze i jest dużo większa od innych pszczół. Teoretycznie więc jest ją łatwo zauważyć , ale w praktyce czasem można przejrzeć cały ul, plaster po plastrze, ze dwa razy i jej nie znaleźć. Co wtedy? Nic takiego, bo jest jeszcze inny sposób na kontrolę. Sprawdzamy czy w ulu obecne są wszystkie etapy rozwoju młodej pszczoły, czyli: jajka, czerw odkryty (widoczne larwy) i czerw zakryty (larwy zasklepione woskiem). Jeśli tak, to znaczy, że matka jest cały czas taka sama.
    Gdyby nie było jajek – matki nie ma.
    Gdyby nie było czerwiu – matki przez jakiś czas nie było i pszczoły wyhodowały nową. Dlaczego jej nie było? Umarła lub pszczoły podziękowały jej za współpracę. Nie dowiemy się tego.

Sprawdzamy kondycję pszczelej rodziny

Kluczowe przy tym sprawdzaniu jest jednak w tym momencie to, w jakiej kondycji jest rodzina. Początkujący pszczelarze chcą zacząć przygodę od jednego ula. My mówimy: nie, zacznij od minimum trzech. Dlaczego?

Wtedy masz szansę porównać kondycję Twoich pszczelich rodzin. Jest małe prawdopodobieństwo, że stan dwóch czy trzech będzie identyczny. Więc czy widząc słabą rodzinę w jednym ulu i mocną w drugim, to czy będziesz widzieć różnicę? No jasne. I wcale nie musisz być fachowcem, żeby ocenić ich kondycję

A co to właściwie znaczy, że sprawdzamy tę kondycję? Kontrolujemy po prostu, czy pszczół jest dużo. Jeśli tak i mają pokarm, to szybko zamykamy ul i nie przeszkadzamy. Jeśli są słabe lub średnie, to damy im jeszcze tydzień i wtedy, jeżeli wstaną na nogi, to łączymy ze sobą, bo wtedy mogą szybko dojść do siebie.

Niespodzianki podczas wiosennego przeglądu

A jakie niespodzianki zastaliśmy w naszej pasiece?

Na przykład takie dziury w plastrach:

Cóż to może być?

Przypuszczamy, że to mysz. Prawdopodobnie kiedy pszczoły były uwiązany z jednej strony ula, to z drugiej mysz podjadała. Tylko teraz zasadnicze pytanie: JAK ONA STAMTĄD WYSZŁA? Bo nie znaleźliśmy nigdzie małej mumii.

No i druga niespodzianka. Strutowiała matka. Strutowiała, czyli taka, która składa tylko jajka z samcami – trutniami. Jest tu kilka wątków, o których trzeba wspomnieć:

  • Po czym poznajemy, że matka strutowiała: ponieważ komórki z czerwiem są większe i wystające. Trutnie są większe od robotnic, a w związku z tym również jajka i larwy są większe.
  • Dlaczego ona to robi: matka ma w sobie dwa zbiorniczki z jajkami – zapłodnionymi oraz niezapłodnionymi. Niezapłodnione to trutnie. Takie jajka królowa ma już od urodzenia. Dopiero po locie godowym ma również jajka zapłodnione, znajdują się one w drugim zbiorniczku. Kiedy się skończą, to matka składa już tylko te jajka, które jej zostały.
  • Co teraz: rozłożymy pszczoły do innych uli, ponieważ dalszy rozwój rodziny jest nie możliwy.

Jak widzicie, Tata oczywiście pracuje bez rękawic. Obalę przy okazji pewien mit: że pszczelarz jest odporny na użądlenia. Ale odporny w jaki sposób? Jeśli chodzi o to, że jego organizm jest w stanie przyjąć więcej użądleń bez większych konsekwencji, to tak. Ale jeśli chodzi o ból, to proszę nie wierzyć w bajki – pszczelarze również go czują.

2 komentarze do “Wiosenny przegląd w Pasiece Smakulskich”

    • Na miodzie 🙂 A konkretnie cukier z miodem i oczywiście pyłęķ, którego w przyrodzie jeszcze mało, a jest im potrzebny do hmm.. prawie wszystkiego 🙂
      Napiszę o tym w osobnym wpisie, bo trochę tego jest 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz