Co warto zwiedzić w Dolinie Baryczy

Nasi goście zaskakują nas nowinami z Doliny Baryczy. Postanowiliśmy to zmienić i sami zrobiliśmy sobie wakacje w Dolinie bBaryczy. Teraz bez trudu opowiadamy naszym gościom co warto zobaczyć w Dolinie Baryczy.

Dolina Baryczy to nie tylko ścieżki rowerowe

Mamy 3 letnią córkę i to nasza wymówka, żeby nie jeździć rowerami. Prawda jest taka, że nie jesteśmy fanami rowerów i wolimy spacery. W takiej sytuacji Dolina Baryczy nadal jest bardzo atrakcyjna.

Poniżej propozycje scenariuszy wycieczek po Dolinie Baryczy, które są poparte naszym doświadczeniem. Po powrocie stwierdziliśmy, że na pewno nie ostatnim. Bo 4 dni naszych wakacji, to za mało, żeby zobaczyć wszystko. Za mało nawet na to, żeby zobaczyć większość.

Milicz na pierwszy dzień wycieczki po Dolinie Baryczy

Stwierdziliśmy, że Milicz to dobry punkt wyjścia do zwiedzenia Doliny Baryczy. Wszak to Dolnośląska Stolica Rowerowa. Mimo, że nie jesteśmy rowerowi, to „stolica” zobowiązuje.

Nie chcieliśmy przejść przez miasto jak „na zakupy” więc Agnieszka ściągnęła aplikację (jest dostępna tutaj: https://www.dolinabaryczy.travel/)

Jest niesamowita, bo dotyczy nie tylko Milicza, ale wielu innych tras w Dolinie Baryczy.

I tak zobaczyliśmy w Miliczu:

– muzeum bombki

– pałac Maltzanów

– bramę 1815 roku, która nie prowadzi do miasta, ale parku otaczającego właśnie ww pałac

– akwarium plenerowe

Tego dnia zjedliśmy w Restauracji u Bartka. Ma bardzo dobre opinie, jednak naszym faworytem w Dolinie Baryczy nadal pozostaje Karczma Rybna w Rudzie Żmigrodzkiej (uwaga otwarta tylko w  weekendy).

Wspomnę tylko, że podczas tych wakacji nie byliśmy w Żmigrodzie i Rudzie Żmigordzkiej, bo już tam byliśmy wcześniej. Jednak ruiny zamku i park w Żmigrodzie są tak cudowne, że polecam zerknąć na wpis, który jest tutaj (https://pasiekasmakulskich.pl/palac-w-zmigrodzie-oraz-ruda-zmigrodzka/)

Jeśli miałbym wybrać Milicz lub ruiny w Żmigrodzie, to wybrałbym to drugie.

Co robić w trakcie deszczu w Dolinie Baryczy

Drugi dzień  był deszczowy, więc jeździliśmy samochodem z miejsca na miejsce. Było warto, bo miejsca, które zobaczyliśmy były cudowne. Rowerzystom polecam przejrzeć trasę, bo dla wielu osób, będzie to dobry dystans właśnie na rower.

Na początek pałac w Mojej Woli.

Jedyny pałac w Polsce, który elewację ma wyłożoną korą. Tak, prawdziwą korą z drzew dębowych. Mimo, że zamknięty, to tak majestatyczny, że można stanąć przed nim, podziwiać, obejść wokół i znów podziwiać. Tak może minąć wiele minut.

Po nim dotarliśmy do miejscowości Goszcz, w której z pałacu zostały już tylko ruiny.

Ale za to JAKIE RUINY.

W środku nich jest wybudowana stalowa klatka schodowa, która pozwala wejść i podziwiać widoki. W kompleksie pałacowym zachowany został kościół widoczny z ulicy.

Tutaj UWAGA!!! Widząc kościół można się zmylić sądząc, że to już pałac i pojechać dalej. Tymczasem najważniejsze jest w podwórzu. Pałac i kawiarnia, która została otwarta w czerwcu tego (2023) roku.

Życzę jej jak najlepiej, bo właścicielka to pasjonatka. W kawiarni można zobaczyć jej zbiór staroci, które zbierała latami. (https://www.facebook.com/profile.php?id=100093551363740)

Uwaga ROWERZYŚCI!! Jest też kolekcja starych dzwonków do rowerów.

Goszcz nie był na planie naszej wycieczki. Wjechaliśmy na podwórze spontanicznie. To była cudowna niespodzianka.

Twardogóra to też Dolina Baryczy

Na koniec Twardogóra. Miasto ze wspaniałym parkiem i pomostem – ścieżką wzdłuż strumyka.

Trzeba uważać, gdy jest mokro. Nasza Kaśka zaliczyła ładny ślizg, ale … nie przewróciła się, więc mieliśmy niezły ubaw. Barokowy pałac w Twardogórze jest, ale niestety ogrodzony i bez możliwości podejścia.
Jednak aplikacja dała radę i pozwoliła nam dowiedzieć się o historii pałacu.

Aplikacja zaprowadziła nas również na rynek i do kościołów. Kościół św. Trójcy i Matki Boskiej ma ściany z muru pruskiego. To robi wrażenie. Można go podziwiać z kawiarni Piekarni Familijnej. Trzeba przyznać, że sieć ładnie zagospodarowała potrzeby turystyczne Doliny Baryczy na odpoczynek w miłej kawiarni.

Małe miejscowości w Dolinie Baryczy

W większości miejscowości Doliny Baryczy są mapy z atrakcjami. Weszliśmy w to trzeciego dnia.

Pojechaliśmy do muzeum w Sulmierzycach. Niestety zobaczyliśmy kartkę: Zamknięte 30 sierpnia.

Zastanawialiśmy się, czy ta kartka jest codziennie zmieniana, czy to nasze szczęście. Zatem przed wyjazdem warto zadzwonić zapytać. To muzeum regionalne i wg zdjęć z google warto tam zerknąć.

Przynajmniej jeśli się będzie w pobliżu. Kolejny przystanek to Ciszków. Kościół znajdujący się w nim jest piękny. Przynajmniej od zewnątrz, bo tylko tyle udało się nam zobaczyć.

Będąc w Ciszkowie wstąpiliśmy do restauracji Teo. Jedzenie bardzo dobre. Jadąc tam niczego nie zaryzykujecie.

Kolejnym punktem był kościół w Trzebieniecku i pałac w Pakosławsku.

Muszę przyznać, że teraz kiedy siedzę przed klawiaturą to ten dzień oceniam jako najmniej udany.

Ruda Milicka sprawdziła się na 5+

Zdecydowanie lepiej wspominam nasz ostatni dzień. Trzeba przyznać, że to było wspaniałe zwieńczenie wakacji w Dolinie Baryczy.

Ruda Milicka – wspaniałe miejsce na spacer pieszy i rowerowy. Wysiedliśmy przy przystanku 8 (miejscowość Stawno) ścieżki przyrodniczej  Ruda Milicka-Godnowa (choć możecie się spotkać także z nieco innymi nazwami). Może się to też nazywać Ścieżka przyrodnicza – historia rybołówstwa.

To wspaniały spacer pomiędzy jeziorami. Zwieńczyliśmy go obiadem w Hubertówce w miejscowości Nowy zamek. Miejsce wspaniałe. Polecamy i warto. To nasz kulinarny faworyt tego wyjazdu.

Wróciliśmy pieszo. Całość trasy zajęła nam 4-5h. Nasza Tosia w drodze powrotnej narzekała na to, że jeszcze daleko. A kolejnego dnia na pytanie – gdzie było najlepiej wskazała właśnie ten spacer 🙂

Wiemy, że wakacje w Dolinie Baryczy się dla nas nie skończyły. Będziemy tam wracać, bo mamy blisko.

Zobacz nasz pensjonat i naszą przestrzeń

My spaliśmy na działce Agnieszki mamy koło Możdżanowa, bo co to za wakacje w domu, ale Wy możecie skorzystać z naprawdę bogatej oferty noclegowej w Dolinie Baryczy. Oczywiście zapraszam na nocleg do naszej przestrzeni, w której możecie odpocząć od szybkiego tempa życia, wziąć udział w warsztatach pszczelarskich i spróbować rzemieślniczych miodów.

Dodaj komentarz