Szczęśliwy w pracy i życiu: work-life balance.

„Praca dla człowieka, a nie człowiek dla pracy”. Tak powinna brzmieć maksyma nie tylko każdego pracodawcy, ale i pracownika. Tymczasem wielu z nas, wciąż wydaje się, że ciągłe nadgodziny, przepracowanie i nastawienie tylko na wydajność to prosta droga do sukcesu. Niemniej, psychologowie pracy, a także ludzie spełnieni życiowo i zawodowo, zgodnie twierdzą, że jest wręcz odwrotnie.

Kultura i presja sukcesu, przez długi czas była symbolem społeczeństw krajów rozwiniętych. Pod taką presją, nietrudno odnieść wrażenie, że czym więcej będziemy spędzać czasu w pracy, czym wydajniej pracować, tym szybciej otrzymamy awans i będziemy piąć się po szczeblach zawodowej kariery. I choć zaangażowanie w wykonywaną pracę jest rzeczą w istocie dobrą, to presja sukcesu sprawia, iż często przesadzamy. Z przesady tej może wyniknąć wiele złych rzeczy, zarówno dla naszego życia zawodowego, jak i osobistego. W tym pierwszym, największym niebezpieczeństwem jest wypalenie zawodowe. W życiu osobistym zaś, konsekwencji przepracowania jest jeszcze więcej: od zaniedbanych relacji międzyludzkich, po dolegliwości natury psychicznej. Work-life balance to m.in zasady, których wprowadzenie w kulturę pracy, może temu zapobiec.

Czym jest work-life balance?

Na początku, chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że w pojęciu work-life balance nie chodzi tylko o wyznaczenie sobie konkretnej liczby godzin pracy i trzymaniu się jej za wszelką cenę. To oczywiste, że zależnie od tego, jak bardzo zaangażowani jesteśmy w swoje życie zawodowe, czasami zabiera nam ono więcej czasu, niż 8 godzin dziennie. Pojęcie work-life balance nie tyczy także żadnej konkretnej branży, tylko życia zawodowego ogólnie. Jak sama nazwa mówi, chodzi przede wszystkim o to, aby znaleźć dobry balans między wszystkim tym, co robimy w życiu prywatnym, a życiem zawodowym. Pomagają w tym różne praktyki, których wprowadzenie w życie to po części kwestia naszych przełożonych, po części nas.

Po stronie przełożonych to między innymi, większa elastyczność godzin pracy. Pomaga w tym zarówno popularne w czasie pandemii home office, jak i możliwość wyrwania się z pracy na godzinę czy dwie. Jeśli pracownik dobrze wykonuje swoje obowiązki, nie ma żadnych zaległości… cóż, dlaczego by nie mógł wyjść z firmy szybciej? Dobrą praktyką jest także wspieranie pasji swoich pracowników. Co raz więcej firm zauważa, że pracownik czuje się wtedy szczególnie doceniony. Podobnie jest z choćby odrobiną pomocy w domowych obowiązkach. Przykładem niech będzie możliwość zabrania do pracy swojego zwierzaka – jak np. psa. To praktyki, które zdarzają się co raz częściej. Dlaczego?

Szczęśliwszy pracownik, to lepszy pracownik

Wspomniałem już o negatywnych skutkach przepracowania. Zresztą, dla wielu z nas są one dosyć oczywiste. Mimo to, w rankingu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju z 2017 r. Polacy zajmują 7 na 37 miejsc, pod względem ilości godzin przeznaczonych na pracę. Najmniej pracują… uwaga… Niemcy! Przed nami są m.in. takie kraje jak Meksyk i Japonia. O czym to świadczy?

Ano o tym, że jak spojrzymy na gospodarkę i kulturę pracy poszczególnych krajów, to średnia godzin pracy, wcale nie wpływa w oczywisty sposób na produktywność. Pracownik, który się nie przepracowuje, to pracownik wydajniejszy. To zdanie jest prawdziwe do tego stopnia, że część firm zaczęło testować 6-godzinny dzień pracy. Wyniki są… zaskakująco dobre.  Oprócz tego, praktyki, o których wspomniałem wyżej, dobrze wpływają na przywiązanie pracownika do firmy. Sami pomyślcie – czy o pracy w danej firmie decydują tylko zarobki? Wielu pracowników co raz bardziej zwraca uwagę na atmosferę w pracy (budowaną chociażby wyjazdami integracyjnymi), czy tym jak firma, w której pracują, wspiera ich poza pracą. Dla każdego menadżera zaś, pracownik przywiązany do swojej firmy to skarb na tak dynamicznym rynku pracy, jak dziś.

Jak samemu odnaleźć work-life balance?

Dużo można by mówić o tym, jak wygląda rynek pracy i jak super byłoby, gdyby każdy pracodawca szanował balans między pracą a życiem. Niemniej, zaburzenia tego balansu tkwią także, a może i przede wszystkim w nas. Mimo iż wiemy, że odpoczynek po pracy, a także opisywany balans to rzecz niezwykle ważna, często o tym zapominamy. Chciałbym zatem przypomnieć kilka oczywistości.

Po pierwsze: nie ważne jak bardzo angażuje cię twoja praca, to wciąż tylko praca. Od pracy zaś trzeba odpoczywać, nie tylko po to, aby być bardziej produktywnym na drugi dzień. Odpoczynek i czas wolny to także czas na relacje, z rodziną, przyjaciółmi. Człowiek to istota stadna, więc zaniedbanie tego wszystkiego, na rzecz choćby najlepszej pracy, zawsze odbija się czkawką.

Po drugie: naucz się odpoczywać. Tak, dokładnie tak. Wielu z nas zapomniało, czym jest prawdziwy odpoczynek, polegający na odcięciu się od bodźców, które towarzyszą nam przez większość dnia. Powrót z pracy biurowej prosto przed ekran komputera, z zamówionym do domu jedzeniem, to żaden odpoczynek. Odpoczynek to raczej przywrócenie naszego ciała oraz psychiki do naturalnej dla nich, zrelaksowanej postaci. Pisząc bloga, często wspominam o odpoczynku slow oraz idei slow-life. Warto zastanowić się i zwrócić uwagę na to, ile w naszym czasie wolnym, faktycznie jest odpoczynku. Pomocne mogą być w tym techniki takie jak Mindfulness.

Po trzecie: miej hobby. Jeśli nie masz, to sobie znajdź – to wcale nie jest takie trudne. Po prostu zacznij żyć aktywnie, próbując nowych rzeczy. Nic tak nie mobilizuje nas do naładowania fizycznych i mentalnych akumulatorów, jak spędzenie czasu w sposób jaki lubimy. Jeśli twoja praca jest twoim hobby – super…. możesz znaleźć kolejne.

Po czwarte: pamiętaj o wyjazdach. O aktywnym spędzaniu czas. Zmiana otoczenia, a szczególnie wyrwanie się z miasta, na wieś, blisko natury, to jeden z najlepszych sposobów odpoczynku. Każdy lubi jakoś podróżować: niektórzy wybiorą spokojnie spędzony czas w agroturystyce czy pensjonacie, niektórzy wycieczki piesze lub rowerowe. A jeśli już o wyjazdach mowa…

Zapraszamy do Pasieki Smakulskich 🙂 !

Dodaj komentarz