Pyłek pszczeli – manna dla ludzi i pszczół

Świat roślin jest podstawą istnienia świata zwierząt, w tym także ludzi. Kooperacja zaś – w tym przypadku: pszczół i roślin – daje niesamowite efekty. Pyłek pszczeli jest na to najlepszym dowodem.

Nie od dziś wiadomo, że działanie pszczół ubogaca i wspomaga działanie roślin, które – w tej czy innej formie – później spożywamy. Nie inaczej jest z pyłkiem kwiatowym, który pszczoły zbierają i ubogacają mieszając go ze śliną, miodem i nektarem. Pyłek ten, jeszcze przed zebraniem, umożliwia roślinom wydawanie z siebie owoców czy nasion, czyli są to po prostu męskie komórki rozrodcze tychże roślin. Zebrany przez pszczoły pyłek kwiatowy to już pyłek pszczeli, który służy im jako bieżące źródło pożywienia, a także zapasy – po zmieszaniu z miodem i fermentacji, przyjmujące postać pierzgi.

Pyłek w życiu pszczół

Jedna rodzina pszczela, na własne potrzeby zużywa około 80-120 kilogramów miodu, 50-60 litrów wody i… 25-40 kilogramów pyłku. Żywot rodziny pszczelej przypomina żywot zaawansowanej fabryki, w której każdy trybik pasuje do siebie, oraz która wymaga mnóstwo energii. Pyłek stanowi tej energii bieżące źródło, czyli po prostu ich bieżący pokarm będący źródłem białka czy tłuszczy.

Zbieraniem pyłku, podobnie jak zbieraniem nektaru i spadzi, zajmują się pszczoły zbieraczki (którą to pszczoła robotnica zostaje ok. 21 dnia życia). Pszczoła zbieraczka obiera sobie konkretny gatunek kwiatu i przez całą swoją „kadencję” zbiera pyłek tylko z niego. W międzyczasie, taka pszczoła żywi się miodem, którego zapas przenosi w swoim wole – specjalnym zbiorniku umieszczonym przy jej przełyku. Kiedy już doleci do kwiatu, żuwaczkami rozrywa jego pylnik i miesza pyłek z miodem, śliną oraz nektarem, tworząc obnóże którym zapełnia koszyczki przy swoich tylnych odnóżach. Obnóże, czyli zlepiony ładunek pyłku, przenosi do ula i przekazuje pszczołom magazynierkom.

Jak pszczelarz zbiera pyłek?

Zebranie pyłku nie jest tak oczywiste, jak zbieranie miodu. Na początku tekstu wspomniałem bowiem o pierzdze, czyli zmagazynowanym i sfermentowanym pyłku. Tę także zbieramy, jednak jeśli chcemy uzyskać sam pyłek – jest nieco trudniej. Pszczoła nie rozstaje się z pyłkiem przed przekazaniem go magazynierce, zatem aby tenże pyłek uzyskać, musieliśmy jako pszczelarze wymyślić coś sprytniejszego niż wyłapywanie poszczególnych zbieraczek i zabieranie im pyłku ręcznie. To byłoby uciążliwe.

Tak też powstały poławiacze pyłku, czyli specjalne urządzenia montowane na wlocie ula. Urządzenie to umożliwia owadom wlot, strącając i oddzielając od nich odnóża pyłkowe, które lądują w specjalnej szufladzie. Pszczelarz nie może przesadzić z zabieraniem pyłku: trzeba go zbierać tylko w sezonie (od maja do lipca) oraz nie zabierać go w całości. Wszystko to, aby nie zakłócić naturalnego balansu w ulu; nieumiejętne zabieranie pyłku pszczołom, może doprowadzić nawet do wyjadania lub wynoszenia larw oraz zaniku pracy pszczół, zaś umiejętne wzmaga ich pracę – pszczoły w miarę swoich możliwości będą chciały uzupełnić jego stan, częściej wyruszając na pożytki.

Pyłek pszczeli – zdrowie i uroda!

Pyłek pszczeli śmiało można zaliczyć do superfoods, jedzenia ponadprzeciętnie bogatego w prozdrowotne właściwości. Składa się głównie z protein, węglowodanówlipidów, jednocześnie będąc doskonałym źródłem witamin (zawiera jej ok. 20 razy więcej niż marchewka!), B, E i P. Dzięki ponad 200stu (!) aktywnym substancjom biologicznym, pyłek ma wiele zastosowań: poprzez wspomaganie apetytu jest skutecznym lekiem w anemii, zaś poprzez działanie detoksykacyjne wspomaga pracę wątroby. Znane jest także jego działanie w regulacji przemiany materii, co sprawia, że sprawdza się nie tylko w leczeniu anemii ale także pomaga w walce z otyłością.

Pyłek pszczeli doskonale spożywać w okresach, w których nasza odporność wystawiona jest na próbę. Jesień i zima, stres i nawał pracy, zmęczenie tak fizyczne jak i psychiczne – to skutecznie ją sabotuje. Lekarze i specjaliści od apiterapii w kwesti pyłku są zgodni: zawarte w nim substancje mogą być dla odporności zbawienne. 

Jak spożywać pyłek pszczeli? 

Najprostszą metodą jest spożywanie go, wymieszanego z ciepłą wodą. Moim zdaniem jednak… to nie jest najatrakcyjniejszy sposób. Pyłek smakuje bowiem nieco jak trawa, więc warto spożywać go tak, aby smakował lepiej. Wszakże rzeczą udowodnioną jest to, że rzeczy, które nam smakują, są lepiej przyswajane przez nasz organizm. Do roztworu z pyłku można na przykład dodać cytryny lub naturalnych soków owocowych. Taki roztwór warto pić codziennie w okresie jesiennym i zimowym – efekty są zauważalne już po kilku dniach! Świetną metodą jest także kupno pyłku wymieszanego z miodem. Możliwości jego spożywania są wtedy tak szerokie, jak spożywania samego miodu, zaś walory smakowe jeszcze bardziej unikalne.

Warto zaznaczyć, że pyłek pszczeli może być substancją uczulającą, dlatego jego przyjmowanie warto zacząć od minimalnej dawki (np. małej łyżeczki). Jeśli nasz organizm nie daje nam w żaden sposób znać, że nie akceptuje pyłku, można stopniowo zwiększać jego dawkę, aż do łyżki stołowej na szklankę wody.

Jeśli jeszcze nie próbowaliście pyłku, znajdziecie go w naszym sklepie. Serdecznie polecam!


Dodaj komentarz